*** PROJEKT FOTOGRAFICZNY - NATURALNY POKARM I BLISKOŚĆ ****
Dziś z okazji Światowego Dnia Wcześniaka zamieszczam zdjęcia i świadectwo Mamy karmiącej swojego synka Józka, który został urodzony 27 tygodniu ciąży.
To niezwykłe, że dzięki temu projektowi mogłam spotkać Basię, wspaniała i niezwykle skromna kobieta , mama trójki cudownych dzieciaczków - może być wzorem do naśladowania. Do tego Jej niesamowity upór i walka o to by karmić swojego synka-wcześniaka naturalnie !!! Oto świadectwo Basi :
"Dawniej nie mogłam zrozumieć mam, które nie karmiły piersią swoich dzieci.wydawało mi się to takie piękne, proste i przyjemne...i może właśnie dlatego miałam tyle problemów laktacyjnych z pierwszym dzieckiem.
po urodzeniu córki miałam zbyt małą ilość pokarmu, popękane brodawki (goiłam 3 msc) zatkany przewód mleczny, zastoje i zapalenie piersi.
To był bardzo trudny i bolesny czas. Karmiłam córkę 6 msc.
Z drugim dzieckiem to już była bajka. Po roku karmienia sam odstawił się od piersi.
W końcu doświadczyłam sytuacji w której mój pokarm był jedyną rzeczą jaką mogłam dać dziecku.
To był czas, w którym moje mleko podawane w mililitrach stało się nie tylko pożywieniem ale także lekiem.
Jestem mamą wcześniaka.
Moje trzecie dziecko urodziło się w 27 tc. Ważyło wtedy zaledwie 1200 gram i mieściło się w dłoni.
W dłoni tak ale w głowie i w sercu nie mogłam tego pomieścić.
Diagnozy, prognozy,wyniki i kolejne rozpoznania medyczne paraliżowały strachem.
Niepewna każdego dnia przychodziłam na oddział z pojemnikiem mleka w ręku.
Wtedy nawet nie marzyłam o tym, że przystawię moje dziecko do piersi i nauczy się ją ssać.
Teraz gdy wspomnę te dni, tygodnie i miesiące walki o pokarm, wstawanie w nocy żeby odciągnąć mleko laktatorem i zawieść je następnego dnia kilkadziesiąt km...
Jestem taka dumna, że się udało.
Po powrocie do domu mój 3 miesięczny syn w ciągu dwóch dni nauczył się pić z piersi.
Dzisiaj ma 9 miesięcy i nadal jest karmiony naturalnie. Waży już prawie 7 kg.
Karmienie pomaga nam w wielu trudnych sytuacjach, jest ukojeniem bólu po operacjach, w czasie pobytów w szpitalach, w podróżach do kolejnych specjalistów i lekarzy.
Chwilą relaksu po trudnej i męczącej rehabilitacji.
Wierzę w " moc karmienia". Doświadczam tego każdego dnia. To mi daje siłę..."
TO NAJPIĘKNIEJSZA NAGRODA DLA MATKI!
Bardzo pragniemy, by dzięki temu świadectwu dawać wsparcie i nadzieję na lepsze jutro innym Mamusiom borykającymi się z podobnymi problemami, jeśli możecie to udostępniajcie ten tekst na portalach społecznościowych.
Świadectwo Basi również ukazało się na blogu MATKA PREZESA
Przepiękne, wzruszające zdjęcia... I gratuluję Józiowi i jego Mamie :)
OdpowiedzUsuń